przez whoatemydinner » 7 gru 2013, o 18:50
HMMMM, trzy płyty do wzięcia na bezludną wyspę, powiadacie? Powiedzmy, że skoro to dział Queen to się ograniczę do samego Queen, choć raczej bym na takie combo się nie zdecydował realnie, bo by mi się Queen bardzo szybko nudził, nawet ANATO pewnie. Każde combo trzy-płyty-jeden-wykonawca byłoby w sumie słabe, ale dobra, lecim.
A Night at the Opera
Innuendo
Greatest Hits
Te trzy płyty zapewniłyby mi najwięcej fajnych melodii raczej, cobym mógł sobie choć trochę umilić smutną, samotną egzystencję na piaszczystym pryszczu oceanu z palmą.
// //