przez zgredzik » 28 wrz 2013, o 23:52
gdyby sprawy z Queen potoczyły się inaczej, to możliwe, że teraz na scenie stałby oryginalny skład Queen. lub też każdy z nich od kilku(nastu/dziesięciu) lat siedziałby w fotelu i wspominał dawne czasy. a Johna szanuję właśnie za to, że nie chciał występować dla pokolenia MTV tylko zrobił to, co uważał za stosowne. w muzyce - jego zdaniem - zrobił wszystko co mógł i usunął się w cień. John, jeśli to czytasz - ogromny Szacunek!
fan Michaela Jacksona i ejtisów wszelkiej maści.