przez Karolina » 31 gru 2014, o 09:17
Thank God It's Christmas ... bo dzięki temu dostałem pod choinkę jakże super składankę zwaną Queen Forever czy też samo Forever. Gdyby nie to to pewnie jeszcze przez długi czas wzbraniałbym się przed zakupem tego czegoś.
Na pewno warto mieć płytkę dla samego Let Me In Your Heart Again, które jeszcze przez długi czas będzie robiło na mnie ogromne wrażenie. W końcu przecież mamy coś nowego z Freddiem, do tego nie jest schrzaniony dźwięk, więc ogólnie wszystko gra i to genialne jak za najlepszych czasów Queen.
Dodatkowo strasznie lubię wersję Lily Of The Valley i dobrze słucha się Play The Game bez tego syntezatorowego intro.
Za każdym odsłuchem lubię też coraz bardziej nową wersję Love Kills. Co prawda słychać, że to Brian odpowiada za bas, bo jest w rybo dwudyszna toporny jakby ktoś dał drwalowi czy innemu Pudzianowi ten instrument i kazał na nim grać. Poza tym wszystko fajnie brzmi i jestem zadowolony, że coś nagrali na nowo coś od siebie.
Totalnie odpycha mnie od odpustowego There Must Be More, którego mix brzmi tragicznie. Na miejscu Orbita nie zgodziłbym się, by podpisywali mnie pod czymś takim. Jeszcze jak się słucha w domu na wieży czy w samochodzie to jeszcze jako tako brzmi, ale na słuchawkach jest już dramat. Mam wrażenie, że dźwięk jest co chwilę albo podgłaśniany lub ściszany w pewnych partiach. Do tego wokal Freddiego w szczególności w refrenie brzmi tak jakby go Jackson gwałcił i za wszelką cenę zmuszał go do zaśpiewania swojej partii. Sam Jackson natomiast brzmi jakby rzeczywiście w między czasie zajmował się małymi dziećmi. Zbyt słodko i ... kierownico.
Mam tylko nadzieję, że to Jacksonowie wystawili czek Orbitowi za tą szopkę, bo na pewno te 3 minuty nie są niczym dobrym ze znakiem Queen.
Resztę znamy i tak jak napisał Jakub fajnie słucha się pierwszej płytki, natomiast druga to też totalne nieporozumienie i nie wiem co na niej robią piosenki typu '39, The Miracle czy Is This The World We Created ?
Ogólnie rzecz biorąc pozycja na półce totalnie niepotrzebna. Wolałbym poczekać jeszcze kilka lat i może Brian i Roger nagrali coś więcej od siebie, lepiej dogadali z Jackosami i może dostalibyśmy chociażby 8 czy 9 kawałkowy album, ale z nowym materiałem, a nie z czymś takim.
Z drugiej strony może dobrze się stało, że wydali takiego gniota, z którego sami dziadkowie nie są zadowoleni i teraz zwalają na wytwórnię, że im kazali.
Tak czy siak jeśli drogi fanie masz do wydania niepotrzebne 50 zł to przeznacz je na Let Me In Your Heart Again, bo na prawdę warto.
Crazy Little Thing Called Love - 05/09/09