przez Lesheq » 23 lis 2014, o 14:39
Myślę, że w ich przypadku ostatnia trasa może być jak najbardziej nazwana sukcesem. Sprzedaż była bardzo dobra i wszystkie obiekty w USA, Kanadzie. Azji, Australii i NZ zostały wyprzedane lub prawie wyprzedane. Grano w prestiżowych halach (MSG czy LA Forum), prasa rozpisywała się o całym wydarzeniu bardzo dobrze. Poza tym sukcesem Briana i Rogera jest jeszcze to, że stanowiąc połowę Queen i biorąc sobie wokalistę z "Idola" potrafili wyprzedać tę trasę, a to nie jest takie łatwe gdy jest się tylko częścią dawnej legendy. Wyobraźcie sobie, że np. Charlie Watts i Keith Richards biorą jakiegoś gówniarza i jadą w trasę jako RS - coś mi się nie widzi, żeby byli to w stanie sprzedać. A tu jednak układ Q+AL zagrał komercyjnie - przy czym zdecydowaną większość publiczności na koncertach w USA stanowili fani Queen - to było widać po fotach z publiczności - większość to ludzie 35 +, sporo 40-60 latków. Myślę, że wielu z nich czekało, że będą w stanie zobaczyć połówkę Queen na żywo. I to wyszło. Do tego w głosowaniu internetowym w Classic Rock zdobyli tytuł Band of the Year. Owszem, też się trochę uśmiałem na początku, jak usłyszałem, że Queen + AL dostaje w Los Angeles nagrodę dla zespołu roku, ale jak sobie przypomniałem, że to nie jest nagroda przyznawana przez np. dziennikarzy czy jakiegoś sponsora tylko po trwającym długo głosowaniu fanów, to w sumie stwierdziłem ; :czemu ja się śmieję z tego, że mój ulubiony zespół dostaje nagrodę dla zespołu roku". To przecież miła wiadomość i dowód, że sporo fanów zagłosowało właśnie na nich skoro wygrali. A pamiętam, że nawet chyba 2 miesiące temu był link na stronie Briana do strony Classic Rock, gdzie była lista zespołów, na które można było głosować. Chyba potrzebne było zalogowanie się, żeby zagłosować, z tego co pamiętam. Ludzie zagłosowali, wygrał Queen; nie ma co się oburzać. Moim zdaniem Queenowi od dawna należało się "połechtanie ego" w USA, które sobie trochę zaniedbali w latach 80-tych. Ostatnią trasą udowodnili, że jest całkiem dobrze. Nawet ludzie śpiewali LOML podczas trasy w 2014 r., mimo, że np. w 1980 raczej czynili to słabo. Stąd można moim zdaniem stwierdzić, że trasa w 2014 zakończyła się sukcesem. To, że razem z trasą po Europie w 2015 będą mieli z tego ok. 130 milionów zielonych przychodu, to też niezła wiadomość, zwłaszcza, że tych koncertów wcale nie jest tak dużo i nie grają na stadionach (poza Japonią). Jak na połówkę Queen + gościa z Idola, to jest konkretny sukces
Lesheq