yeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeees
Dzięki wam bogowie wszelacy od Bachusa do Ozyrysa
Byłoby cudownie zobaczyć Rainbow na dużym ekranie, tak jak cudownie oglądało się Montreal czy Budapeszt. Oglądać Queen wykonujący Flick of the Wrist czy Liar zamiast Radio Gaga i AKOM - bezcenne. Całość nie jest zbyt długa - ok. 90 minut wraz dodatkiem z Marca, więc mogliby na zachętę (np. dla niedzielnych fanów, którzy muszą mieć hity) dodać jakis drugi koncercik np. Bowl 82. Ale co ja gadam - w zupełności wystarczy to 90 minut z 74 roku by być w ekstazie. Pamiętam, jak znając na pamięć Budapeszcz cieszyłem się jak dziecko podczas seansu, a tutaj, gdzie mamy tyle materiału, którego nasze oczy nigdy nie widziały (poza fragmentami ze starej kasety VHS, ale to tylko 50 minut i to pocięte jak rybo dwudyszna)....