Aaaaa... o nie stary, co to to nie!
Od tego to Ty mnie nie odciągniesz, bo to już wyłącznie moja indywidualna sprawa.
Mam tylko nadzieję, że nie wyzwiesz mnie za to od bezmózgów o IQ ameby jak to ma w zwyczaju Rob.
Przez chwilę łudziłem się że masz na myśli fikcyjną rzeczywistość w sensie, że KK miesza ludziom w głowach jeśli chodzi o sprawy czysto polityczne, społeczne i obyczajowe, albo że fałszuje historię na korzyść siebie samego i PiS'u, np. kwestionowanie dokonań i w ogóle całej postaci Lecha Wałęsy i jednocześnie propagandowe lukrowanie postaci Lecha Kaczyńskiego, pieprzenie że w Smoleńsku doszło do zamachu, że jesteśmy kondominium niemiecko-rosyjskim, że WOŚP trwoni zbierane od nas pieniądze i takie tam...
Co do tego pierwszego to ja już wolałbym określenie "alternatywna rzeczywistość", no ale już nie będzie od Ciebie tyle wymagał.
Poza tym - skoro nas obu nie było wtedy na świecie to nie możemy przecież na 100% stwierdzić, że to i tamto nigdy się nie wydarzyło.
Bo równie dobrze możemy mówić, że Wielki Wybuch to też fikcyjna rzeczywistość, bo trudno nam sobie wyobrazić że coś powstało z niczego... tak samo jak trudno nam też sobie wyobrazić że coś mogło sobie istnieć od zawsze.
Poza tym dochodzi nam jeszcze kwestia zjawisk paranormalnych. Fikcyjne to to? Przeczy wszelkich prawom nauki i przyrody? Ale jednak takie zjawiska się zdarzają!
Heh, pogadałbyś sobie o tym i owym z takim jakim "Misiem" ze starego forum, ale niestety już odszedł.
Chociaż czekaj, czekaj... jest jeszcze przecież "ANUNAKI"!
O i jeszcze teoria równoległych wszechświatów... te, tak mi Rob próbował swojego czasu wyjaśnić przyczyny niektórych zjawisk paranormalnych.
Ale wracając do sedna sprawy to jeszcze Ci uzmysłowię taką rzecz: Wiara? - TAK! Religia? - TAK lub NIE w zależności od interpreatcji. Kościół Katolicki(jako instytucja społeczna)? - NIE! Albo po prostu RACZEJ NIE! Takie są moje stanowiska w tych sprawach obecnie!
W Boga wierzę, bo tego potrzebuję, bo wierzę, że to ma sens, bo wierzę, że coś się ze mną po śmierci ma jeszcze dziać(po prostu dziwne mi się wydaje abym miał się po śmierci ot tak po prostu rozpłynąć w nicość), czuję na własnej skórze, że modlitwy mi dużo dają(możesz brać mnie za dziwaka, głupka czy oszołoma, ale ja w to wierzę i od tego nie odejdę tylko dlatego, że ktoś będzie mi to kwestionował, albo jakiś hejter nie będzie dawał mi spokoju
)... natomiast paradoksalnie pomimo mojej nieustającej wiary z roku na roku staję się coraz bardziej antyklerykalny, bo widzę na własnej skórze, że klechom w większości niestety nie chodzi o ewangelizację i nasze dobro, ale... O SWOJE DOBRO! I niestety naszym kosztem(dosłownie i w przenośni)!
No i jeszcze to manipulowanie Pismem Świętym i pieprzenie o jedynej słusznej prawdzie - jestem naocznym świadkiem tego jak jeden z drugim przeinaczają rzeczywistość, żeby po prostu wszystko wyszło na ich korzyść a my abyśmy żyli w wiecznym strachu! Próbują zakuć nas w pewne ideologiczne kajdany co jest już łamaniem pewnego podstawowego prawa danego nam od Boga - WOLNEJ WOLI! Bo co jak co ale tylko wtedy kiedy my dobrowolnie będziemy się na coś godzić to będzie to miało jakiś sens!
Na szczęście jestem głęboko przekonany o tym, że większość normalnych katolików wybierze Biblię jako źródło tego jak mają postępować... lub po prostu będą indywidualnie kreować i umacniać osobistą relację z Chrystusem(bo to chyba o to powinno w tej wierze chodzić!). To w Boga powinno się wierzyć, a nie w księdza, bo ksiądz mimo wszystko cały czas jest tylko człowiekiem ze swoimi ułomnościami i skłonnościami do egoizmu.
O jeszcze tak samo też uważam, że w kontekście społecznym, państwowym to KK powinien mieć jednak ograniczone swoje prawa i być rozdzielony od państwa(a to przecież nie musi zagrażać kultywowaniu w narodzie tej 1000-letniej tradycji) i nie mieszać się do polityki. A niestety kościołowi wydaje się często że jest ponad prawem.
Kościół powinien być od spraw duchowych i wiecznych a państwo od doczesnych i rzeczywistych - jak mawiał pewien mój znajomy ojciec zakonny z zakonu dominikanów(IMO bardzo mądry i otwarty na różne poglądy i zmiany zakon
).