Ciekawe czy będzie oficjalne wydawnictwo live Queen + Lambert?

Oby nic studyjnego - chociaż z tego co Brian mówił w wywiadach przy okazji wydania Forever, raczej możemy spać spokojnie. Brian wyraził się, że może najwyżej gościnnie wystąpią w jakimś projekcie solowym Adama. Nie zdziwię się jeśli dogra jakąś solówkę gitarową na jego nadchodzący album.
Chyba są zniechęceni do nagrywania studyjnych albumów pod szyldem "Queen+" po The Cosmos Rocks.

DVD z Krakowa nie pogardziłbym, ale prędzej chyba można liczyć na akcję Panów z Queen Live In Poland. Już dzisiaj pisali na fb, że poszukują grafików do współpracy przy projekcie, więc pewnie coś z tego będzie

Powiedziałbym - to niech Brian i Roger nagrają solowe płyty, ale po Fun On Earth - może lepiej jednak nie xD.

Mysle, że nie ma co rozkminiać i się denerwowac no to co dzieje się wokół queen
Fredka nie ma więc super studyjnej nowości nie będzie. Ja bym docenial to co wyda roger z brianem i tyle, a jak się nie podoba to nie kupować.
Osobiscie oczekuje wydawnictw koncertwowych z lat 70, i mam nadzieje na nowe wersje winylowych plyt studyjnych, no może takie 20 lecie MiH też by miło było zobaczyć/usłyszeć
Projekt q+al popieram głównie jako twór koncertowy, jak bedzie studio kupie z ciekawości i sympatii do tych Panów.
A co do wrazen po Krakowie - rewelacja. Ciekawe ile dokładnie było publiki??

Popieram to co Jakub wyżej napisał.

Marzy mi się jeszcze antologia z rarytasami, ale o tym od czasu do czasu mówi się od 2000 roku i nic z tego nie wychodzi.

Projekt QAL jako zespół koncertowy oceniam bdb. Pamiętam, że jeszcze w 2012 byłem sceptyczny i najbardziej podobała mi się część akustyczna (np. słynne Somebody to love z Hammersmith 2012) i Roger na wokalu.
A teraz sporo słuchałem streamów, kilka koncertów obejrzałem na YouTube i dobrze się tego słuchało.
Kiedy w listopadzie okazało się, że jest dodatkowy koncert w Krakowie to niesamowicie się ucieszyłem i muszę powiedzieć, że od strony muzycznej spełnił moje oczekiwania w 99% (ten jeden procent zostawiam na brak Days of our lives, ale za to mieliśmy Dragon Attack).
Adam znacznie lepiej interpretuje utwory niż 3 lata temu, ma dobry kontakt z publicznością i pewne jego zachowania, które na video mnie irytowały, na żywo w Krakowie odbierałem inaczej.
Mnie do siebie przekonał po tym koncercie w pełni, chyba najbardziej STL z Krakowa na to miało wpływ. Wcześniej nie zawsze mi się podobało w jego wykonaniu, ale w Krakowie śpiewał bardziej powściągliwie ten utwór i wyszło świetnie. Zaskoczył mnie drugą zwrotką Crazy little a'la Elvis

Bilet jak na polskie warunki kosztował sporo, ale zobaczenie i usłyszenie pierwszy raz na żywo dwóch Starszych Panów na scenie było dla mnie absolutnie warte każdych pieniędzy i długo będę wspominał ten dzień.
Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będę miał okazję pójść na ich koncert.

"Powiedziałbym - to niech Brian i Roger nagrają solowe płyty, ale po Fun On Earth - może lepiej jednak nie xD"

A mi się bardzo podoba ta płytka. Dużo bardziej niż poprzednie dokonania Rogera... prócz Happiness i Briana prócz Back To The Light.

Heh, po tych płytach powyżej sobie właśnie o czymś przypomniałem i pomyślałem, że jak to dobrze, że jeszcze nie znam wszystkiego (około)Queenowego, co tylko powstało(ewentualnie nie znam czegoś na pamięć) to trochę mnie jeszcze przygód z zespołem czeka i nie grożą mi jeszcze tak prędko odgrzewane kotlety.

Z pozostałymi ulubionymi zespołami też tak robię i to świadomie, żeby mieć przygodę na całe życie*, no bo co to za frajda kiedy się wszystko pozna od razu, a potem co? Bo tu nie chodzi o to aby złapać króliczka, ale by gonić go. O ja, rymnęło się.


*Tak, zgadza się, o Doorsach też jeszcze wszystkiego nie wiem i tak prędko jeszcze nie zamierzam. Tyle po prostu, że nie mogę się wciąż uważać za znawcę.

Kulisy trasy QAL na wesoło znajdziecie w poniższym linku:
http://t.co/3Lk7zrrCIC
Dużo śmiechu

Pod poniższym linkiem znajdziecie moją relacje z koncertu Queen + Adam Lambert napisaną dla portalu infomusic.pl:
http://www.infomusic.pl/muzyka/artykul/ ... ie-relacja
Miłej lektury

Zapraszam już 7 galerii zdjęć od fanów, ciekawostki i zebrane relacje o koncercie z różnych źródeł
http://koncert.queen.pl
i będzie tego więcej....

Chętnie i ja jakieś fotosy pododaję, tylko z racji, że jest ich dokładnie 444 to trochę mi zajmie ich wnikliwe przejrzenie i wyselekcjonowanie.

To ja dorzucę swoje trzy grosze, zanim całkiem zapomnę co się działo

- Albo stetryczałem nieco, albo wydawało mi się, że momentami było za głośno
- Z sektora A11 wiszący głośnik zasłaniał lekko główny ekran
- Nie było TATDOOL, czekałem na to, ale w zasadzie Last Horizon był nieco dłuższy nić we Wrocku, więc...
- Lambertowi udało się nie zepsuć show, zrobił chyba mimo wszystko jakiś postęp...
- ... i moim zdaniem bardzo ładnie zaśpiewał Save Me - nie spodziewałem się, serio
- fajna scena, z racji tego, że hala, to wszystko było bliżej niż na stadionie
- meksykańska fala przed koncertem
- mimo, że Roger dał radę, to po nim widać najbardziej upływ czasu
- nasz ośmioletni syn świetnie bawił się przy Dragon Attack - był chyba jedynym z sektora, który wtedy klaskał i skakał
- z perspektywy trybun wydawało mi się, że Golden Circle był jakoś średnio ruchawy, nawet w momentach kiedy myślałem, że będzie ogień, było dość ospale

To tak w skrócie

P.S.
Pozdrowienia dla pary z Legnicy, z którą mieliśmy przyjemność jechać w jednym przedziale z Wrocka. Specjalnie zostawili dzieci w domu, żeby iść na afterparty

Czyżby Jacek i Gabi bo oni chyba z Legnicy i byli na afterku

Relacja z koncertu w Teraz Rocku w oczach Kirmucia. Raczej nie pokochał Adama.

Shitstorm na AdamLambert.eu taki piękny - "A wzmianka o tym,ze recenzent teskni za Paulem na zywo bylo czysta bezczelnoscia ,nawet Bri i Roger zasmialiby mu sie w twarz."

Reasumując - Kirmuć znienawidzony po obu stronach barykady ^^.

EDIT: "Boże Co to za artykul z culus . Ja rozumiem wszyswtko no ale bez przesady . Szczerze napisalam e-maila do redakcji . Z pismem . Co za kretyn to pisal."

Ach, pamiętam te wojny podjazdowe na ich stronie... <3

są starsi co większe głupoty wygadują

Chodzi mi głównie o totalny brak elegancji pisania. Toż to oczy bolą. Od głupot zawartych też, ale to swoją drogą

Np. ja ja tam kocham Kirmucia za tą recenzje mimo, że ma zboczenia z latami 80 No i mu się podobało Save me
Czekam na recenzje w Metal Hammer gdzie się rozpłyną nad koncertem. I co to za czytelnicy, nie znają piszących, redaktorów stałych w TR.

Bo to czytelnicy, którzy kupują TR odkąd pojawia się tam Adam .

Zastanawia mnie jak często ludzie dziwią się (a nawet są oburzeni), że można coś skrytykować.

U nas na forum (zresztą chyba w tym temacie nawet) jak Daga wspomniała o tym, że publiczność w Krakowie nie śpiewała "spektakularnie" momentami (chodziło o Somebody to love) i ja się do tego głosu przyłączyłem to też zaraz ktoś skomentował negatywnie nasze zdanie...

W tym wypadku ta recenzja Kirmucia jest poparta konkretnymi argumentami na "nie"(z którymi ktoś może się zgadzać albo nie), ale recenzje nie są od tego żeby tylko chwalić. A fanki Lamberta płaczą...

Cóż może to kwestia wieku, dojrzałości i braku dystansu do rzeczywistości? Jeśli im się Adam podoba to nie rozumiem do czego jest im potrzebna recenzja wychwalająca go pod niebiosa - żeby się w tym uwielbieniu utwierdzić?

Dla mnie recenzja OK.

Recenzja jak recenzja, ale krytykowanie kogoś, że woli ciągle Paula jest dla mnie lekko śmieszna. A jak ktoś woli Fredka a nie lubi Paula i Adama to już w ogóle powinien umrzeć.
I komentarze na FB (polemika podjęta Mikea z fankami ), że pan redaktor nie pisze prawdy... gdzie napisał kłamstwo? Setlista się zgadza, wygląd w stylu GM zgadza, wchodzenie w rejestry które jednym się podają a drugim nie też. Łzy Briana były były, światełka były....

Swoją drogą gdzie Kirmuć słyszy że GM nie dał rady w Somebody to love?! Musze chyba sobie odświeżyć.... (Mike zrób video porównawcze )

Ciekawi mnie średnia wieku piszących?! W takich chwilach zastawiam się czy ja takie rzeczy pisałam na forum (jeszcze pod innym nickiem ) kiedy miałam trochę mniej lat.