Pamiątki z trasy
http://www.queenonlinestore.com/Queen-Adam-Lambert/

koszulki bez Pragi i Krakowa

Jakis live z dzisiejszego konceru w londynie??

pocieszam wersje sprzedawane na koncertach maj Polske, wiec tutaj dali jakies nieaktualne/złe/pomyłkowe zdjecia lub wersje koszulek. Kij wie czy istnieja dwie wersje czy jedna.

a czy ktoś się orientuje (pytanie szczególnie do dagi i władz fanklubu) gdzie będą nocować Brian i Roger, czy będą w Polsce wcześniej itd.? chciałem jakoś przy okazji koncertu spróbować zdobyć autograf czy zrobić fotkę z nimi.

Z reguły nocowali w Four Seasons hotelach, w PL takowych nie ma. Zostają 5gwiazdki w Kr, próbujemy wyciągnąć takową informacje. Przed Pl jest dzien przerwy w koncertach.

A dasz znać gdy się czegoś dowiesz? To pewnie jedyna okazja będzie, żeby spotkać dziadków w Polsce. Pisałem do Metal Mind, odpisali ale na pytanie nie odpowiedzieli. Więc liczę na Ciebie
w przypadku Eltona Johna chociaż powiedzieli, że Elton nie nocuje w Polsce. I wszystko było jasne od razu.

na szczeście do setlisty wróciło TDOYL miejmy nadzieje ze na stałe. ogólnie setlisty z każdego koncertu (prócz Newcastle) całkiem przyzwoita. Fajne jest to ze w koncercie każdym jest takie miejsce na coś wyjątkowego czyli utwór który w jakis sposób jest dla fanów niespodzianką. Ciekawe co w Krakowie zagrają. Może Brian na gitarze hejnał zagra heheh

Szybciej wplecie kawałek poloneza w guitar solo.

Tymczasem na koncercie w Kolonii był Fish ( dostał zaproszenia od Spike'a )
Oto jego relacja :
" It was the third incarnation of Queen I'd witnessed having seen and worked with the original Freddie line up and then Paul Rogers a few years back.This time it was Adam Lambert who they'd picked up after meeting and playing with him on the talent show ,"American Idol". I'd seen a concert on You Tube with him fronting the band in Kiev in his early days with them and I have to say I wasn't that impressed. I was trying to keep an open mind on this show.
The production was pretty spectacular as you'd expect. A huge logo'd drape in front of the stage whipped away into the massive trusses opened proceedings and the tall shadow in a typical Freddie Mercury pose that had been there moments before was revealed as a leather cladded, stud bedecked, rayban wearing fit looking dude who immediately made me think of a young George Michael.
The set list was pretty much what I'd heard before and the hits were rolled out to a ravenous crowd eager for their Queen fix. The band were on form and they cruised through the set with Adam Lambert leaving Roger and Brian solo spots they took on with style.
As expected Bohemian Rhapsody, We Will Rock You and Champions delivered the coup de gras to a crowd in front of whom they could do no wrong.
I enjoyed the gig as a spectacle and the overall sound and performances were great.I have to be honest and say that I wasn't taken with Adam Lambert. He has a fantastic voice, although too many of those trills for my liking, hits all the notes and looks good but in my opinion he lacks presence.Maybe it's because I will always compare him to Freddie and no one will ever get close to him. But Paul Rogers was commanding when he was in the band and he stood tall with Roger and Brian. When Adam left the stage to Roger and Brian I didn't miss him and the 2 of them on their solo spots filled the arena. Adam made it feel like watching a musical sometimes with an actor in front of a famous rock band.
It wasn't as if it was bad at all but for me it didn't click. It's my personal opinion and I'm sure there are plenty of Queen fans who will disagree with me.
After saying all of that we all had a fun night out as the circus and it's a rarity for me to go to see gigs. I was glad I went along and saw a "big team" play. The show is definitely worth catching."

Źródło: Facebook

Dzięki za relacje, ciekawią mnie takie opinie ludzie spoza światka. Tak jak fan - Thilo - sprawdzający na kolejnym koncercie dźwięk, który różnie bywa ustawiony.

Bardzo zręcznie napisana opinia, która nikogo nie obraża (chociaż, gdyby to był Tweet do Briana, to kto wie, jakby zareagował ). Zwłaszcza, że w tej całej szopce to niestety Adam zachowuje największą klasę xD.

To może warto podesłać ten tekst Brianowi?

I Fish dostanie szlaban na ich imprezy w przyszłości

czy ja dobrze kojarzę, że w 86 to oni pochlali z Fishem?

Ponadto wyrzucą Spike'a z zespołu i zastąpi go Morley albo Leach .

Dobrze kojarzysz .

Jedno jest pewne , Fish jest na filmie Magic Years 3 na jakiejś po koncertowej imprezie
Trochę jednak dziwne że Bri I Rog nie mieli czasu się z nim przywitać w Kolonii .
Ps.
Jak widać Fish ma też innych znajomych z "otoczenia Queen "
http://photos-d.ak.fbcdn.net/hphotos-ak ... 499bdb265d

These Days wypadło na dobre z setlisty niestety.

Na dobre to wypadnie na ostatnim koncercie jak nie zagrają

Dziwie się trochę. Wiem ze gusta są różne ale Kind of Magic wypada w wykonaniu Rogera na prawdę blado w porównaniu z TATDOOL. Może chodzi o to żeby koncert był bardziej pozytywny w odbiorze? Znudziła im się melancholia i oprócz smetnego setu Briana ma być dobra zabawa bez wspominkow?

Wysłane z mojego GT-I9515

Bardziej chyba, że w środku nagle tempo zwalnia i nudzi się ludziom, usypiacz serwują. Dla true fanów jest to kawałek sentymentalny, ale szerzej znane jest nie oszukujmy Magic.

ale np Fat Bottomed... bym poświęcił aby usłyszeć These Days... jeśli już Magic ma pozostac

Szkoda, że tną i kombinują najwięcej z tą częścią, w której we Wrocławiu śpiewali Bri&Rog.

AKOM, '39, Love of My life, There are the Days oraz Under Pressure powinny zostać nietknięte... nie do dobra - zmiana powinna być: UP Roger może śpiewać sam

Może jeszcze setlista wróci do dłuższych rozmiarów jak Brian wyzdrowieje.
Bo ostatnio grali sporo mniej kawałków niż w UK. Szkoda, że Love Kills grali tylko w USA bo to Lambertowi naprawdę fajnie wychodziło.

Trochę szkoda, że odrzucili Love Kills przy okazji by promowali Forever a tak jakby odpuścili sobie tą składankę i nowości z niej.

Nie wiem, ale widzę, że europejscy fani co mieli bilety na kilka koncertów sprzedają na niektóre koncerty, jakby 2-4 koncerty im starczyły z Adamem i po pierwszych ochach ludzie jakby mniej już kochali Adama.

Społeczeństwo mądrzeje jednak.

A propos Forever - ciekawe czy rozważali zagranie live Let Me In Your Heart Again? Inna sprawa, że Adam pewnie tak by wibrował i piał na najwyższych nutach, że mogłoby to wypaść tak sobie

Nie mogą grać Love Kills, skoro jednak uznali, że Forever ssie. Ot, ich logika w niekonsekwencji .

Niechcialam tego głośno pisać szybko się poddali... skoro Roger wydaje reedycje solo mogliby coś z tego promować